„13 lat temu urodziło się moje pierwsze dziecko i postanowiłam, że otworzę przedszkole. Tym sposobem będę spędzać czas z moim dzieckiem, przy okazji będę zarabiać pieniądze i będę sama sobie szefem. Brzmi super, nie?
Niestety rzeczywistość szybko zrewyfikowała moje oczekiwania. Myslałam, że będę wolna, a tak naprawdę praca stała się moim szefem. Nie mogłam pojechać na wakacje ani się rozchorować żeby nie stracić klientów.
Trwałam w tej beznadziejnej sytuacji kiedy zadzwoniła do mnie moja siostra z propozycją super biznesu: „pracujesz pół etatu, zarabiasz jak za cały etat, a inwestycja to tylko 500 euro”…
Momentalnie odpowiedziałam jej, że to na bank jest jakiś przekręt i absolutnie w to nie wierzę! Obejrzałam prezentację, stwierdziłam, że to piramida finansowa i że wszyscy pojdą do wiezięnia…
Sześć miesięcy później spotkałam moją siostrę na imprezie rodzinnej i opowiadała mi historie największych liderów Forever, które usłyszała na Success Day. Nadal byłem przekonana, że to wszystko jest bujda na resorach, że nie ma szans żeby to była prawda.
Jednak gdy wróciłam do domu, zaczęłam się zastanawiać dlaczego właściwie jestem do tego biznesu tak negatywnie nastawiona? Forever istnieje od ponad 45 lat, dłużej niż ja żyje na tym świecie. Forever zarabia miliardy a ja jestem biedakiem…
Ludzie kłamią, ale liczby nie!
Zadzwoniłam więc do mojej siostry i poprosiłam, żeby wyjąsniła mi ten biznes jeszcze raz. Wtedy zrozumiałam, że wszyscy korzystamy z produktów jakie oferuje ta firma i postanowiłam spróbować.
Moja wizja była prosta: „chcę zarabiać minimum 10 tys. euro miesięcznie”. Uważam, że nie ma nic złego w zarabianiu pieniędzy. Ludzie mówią, że pieniądze nie są ważne, na co ja odpowiadam: „jasne, bo szpitale budowane są miłością”.
Pieniądze nie są najważniejsze, ale są środkiem do celu, jakim jest wolność.
Dzisiaj mam 34 lata, współpracuję z Forever od 10 lat i tak naprawdę, nie muszę już pracować do końca swojego życia. Wraz z moim mężem mamy 6 dzieci i absolutną wolność.”
- Kaoutar Tajjiou – członkini elitarnej grupy Forever GLT (7500 cc), pochodząca z Maroka, obecnie mieszka w Holandii