Trafiasz do niej przez przypadek i zamawiasz „specjalność zakładu”. Pierwsza łyżka już tworzy w twoich ustach prawdziwy festiwal zmysłów. Nigdy nie jadłaś tak pysznych lodów. Jesteś absolutnie zachwycona swoim nowym odkryciem.
Dzień później, opowiadasz swojej przyjaciółce o swoim doświadczeniu: twoje oczy błyszczą, twoje słowa ujawniają twój entuzjazm, a gesty podkreślają twoją ekscytację. W końcu rekomendujesz jej, aby poszła do lodziarni i sama wypróbowała ich lodów.
Twój entuzjazm dla tego produktu wystarczył do wygenerowania zysku dla lodziarni. Lodziarnia zdobywa w ten sposób nowego klienta – Ty nie zyskujesz nic.
Czy myślisz, że twoja przyjaciółka poszłaby do lodziarni, gdybyś przekazała jej jedynie suche liczby, dane i fakty? Prawdopodobnie nie.
Wymieniałabyś składniki. Opisywałabyś rożek waflowy lub lody i teksturę bitej śmietany. Powiedziałabyś jej także o liczbie stołów i krzeseł w kawiarni. Mówiłabyś o różnych smakach lodów i odmianach kawy. Chociaż te informacje mogą być ważne, nie wywołują entuzjazmu.
My jako ludzie najlepiej „sprzedajemy” z entuzjazmem. To twój entuzjazm sprawił, że właściciel lodziarni zarobił więcej pieniędzy. Ale Ty nie otrzymałaś za to żadnej rekompensaty – i tutaj pojawia się geniusz systemu marketingu sieciowego.
Poznajesz produkt, testujesz go, zachwycasz się jego działaniem, polecasz innej osobie, firma zyskuje nowego klienta i dzieli się z tobą swoim zyskiem – to takie proste!
Tak mam od 28 lat Jeśli chcesz też tak mieć zadzwoń lub napisz